Robert Malewicz – Kandydat na „Człowieka bez barier” roku 2011
2011-10-21
Robert Malewicz został wytypowany w konkursie fundacji Integracja „Człowiek bez barier”. Spośród tysięcy zgłoszonych kapituła konkursowa wybrała 15 osób nominowanych do tego zaszczytnego tytułu. W gronie tych szczęśliwców z całej Polski znalazł się prezes wolsztyńskiego stowarzyszenia AKTIW. Głosować na naszego człowieka można na stronie www.niepelnosprawni.pl
      
ZAGŁOSUJ
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/96448
 
 
 
   

 
 
Urodził się 4 kwietnia 1984 roku w Wolsztynie, gdzie mieszka do dziś. Jego mama jest krawcową a ojciec był stolarzem, cieślą. Poza Robertem rodzice wychowali jeszcze dwie starsze siostry. Kiedy miał 12 lat jego ojciec zmarł na niewydolność krążeniową. Robert został jedynym „mężczyzną” w domu i to z pewnością wpłynęło na jego charakter i sposób życia. Strata ojca przyczyniła się do tego, że wcześnie uczył się być samodzielnym, samowystarczalnym i aktywnym. Zawsze był człowiekiem czynu. Jako dziecko mocno zaangażował się w harcerstwo i piął się po szczeblach drużynowej kariery. Zawiesił udział w harcerstwie w wieku 17 lat jako drużynowy zuchów.
Zamiłowanie do lasu spowodowało, że po ukończeniu szkoły podstawowej podjął naukę w Technikum Leśnym w Rogozińcu. Szkołę średnią ukończył maturą z tytułem Technika Leśnika w 2004 r. Nie znalazł zatrudnienia w tym zawodzie, więc szukał pracy poza granicami. Ostatecznie wyjechał do Niemiec i w międzyczasie zrobił uprawnienia do pracy w zawodzie mistrz malarz-tapeciarz. Zrobił też prawo jazdy na ciężarówkę, zakładając, że może mu się to przydać do pracy za granicą. Zamieszkał w Berlinie, gdzie założył firmę remontowo-malarską. Rozpoczął studia w Poznaniu na kierunku mechanika i budowa maszyn. Jednak wkrótce rzucił studia, gdyż nie mógł pogodzić ich z pracą poza granicą. Wówczas swoje życie dzielił na pięć dni intensywnej pracy w Niemczech i dwa równie intensywne dni w Polsce z dziewczyną i imprezy z przyjaciółmi. Perspektywa przyszłego życia rysowała się dobrze. Dobre pieniądze, auto, rozpoczęta budowa domu w Polsce, dziewczyna i duże grono znajomych.
      I wtedy po półtora roku zaczęły się problemy ze zdrowiem. Z trudnością przychodziło mu utrzymanie czegoś w ręku i powłóczył nogą. Początkowo lekarz ortopeda stwierdził problemy z łokciem i zalecił operację. W szpitalu przed planowanym zabiegiem rozpoznano u niego ciężkiego guza mózgu. Okazało się że guz umiejscowiony był w miejscu uniemożliwiającym bezpieczną operację. Szukał pomocy w całej Polsce, lecz żaden ze specjalistów nie chciał się podjąć zadania usunięcia guza. Dopiero w szpitalu wojewódzkim w Sosnowcu przeprowadzono operację, dając mu 30% szans na przeżycie. Operacja się udała, ale życie ocalił kosztem znacznej niepełnosprawności. Prawie rok spędził w szpitalu dochodząc do częściowej sprawności. Skutkiem choroby jest silny lewostronny niedowład ciała. Po powrocie okazało się że nie mógł już wrócić do dawnego życia, nie mógł pracować. Budowany dom trzeba było sprzedać, bo goniły terminy wykonania, którym nie mógł podołać a potrzebne były pieniądze na rehabilitację. Odeszła duża część znajomych a nawet odwróciła się część rodziny. Zostawiła go dziewczyna i to okazał się moment zwrotny w jego radzeniu sobie z nowym życiem i niepełnosprawnością. To stało się powodem, że postanowił coś zmienić w swoim życiu.
Rozpoczął naukę w policealnym studium BHP, które po dwóch latach ukończył zdobywając tytuł technik BHP. Przez cztery miesiące praktykował nowy zawód w spółdzielni inwalidów. Zaczął też uprawiać lekką atletykę w Zrzeszeniu Sportowo-Rehabilitacyjnym START
        Zielona Góra. Wkraczając w środowisko niepełnosprawnych w swoim regionie zauważył, że brakuje organizacji zrzeszającej osoby młode i aktywne, chcące przez własne działanie coś zmienić w swoim otoczeniu lub życiu. W 2008 roku zebrawszy grupę zainteresowanych osób, głównie niepełnosprawnych, zainicjował działalność Stowarzyszenia Aktywnej Rehabilitacji Społecznej i Kulturalnej pod nazwą AKTIW i stanął na jej czele w wieku zaledwie 24 lat. Wtedy też uświadomił sobie, że te zawody i uprawniania, które posiadał, nie mogą być przez niego wykorzystane ze względu na niepełnosprawność. Postanowił się przekwalifikować i móc w przyszłości zarabiać pracą umysłową a nie tylko fizyczną.
Pragnąc wykorzystać swój czas i chcąc dowiedzieć się więcej jak można pomóc osobom z dysfunkcjami, w 2008 roku rozpoczął studia pedagogiczne o specjalności opieka i profilaktyka niedostosowania społecznego. Podjął regularnie współpracę z miejscowymi władzami samorządowymi. Jako osoba interesująca się sprawami publicznymi wyraźniej zaangażował się w lokalną politykę. W 2010 roku wystartował w wyborach samorządowych do Rady Powiatu. Startował jako jedyna osoba niepełnosprawna w Wolsztynie. Chciał zostać radnym powiatowym, gdyż to w starostwie znajdowały się komisje do spraw osób niepełnosprawnych. Jako debiutant uzyskał dobry wynik, jednak niewystarczający, by dostać upragnione stanowisko. W 2009 roku wysiłek sportowy zaowocował brązowym medalem w rzucie dyskiem na Mistrzostwach Polski Osób Niepełnosprawnych w Lekkiej Atletyce w Kozienicach.
Systematycznie rozwijał działalność stowarzyszenia, otwierał się na nowych ludzi i możliwych akcji.. Od tamtej pory stowarzyszenie zorganizowało wiele imprez o różnorodnym charakterze takich jak Piknik Wiosenny, Otwarcie Sezonu Grillowego, Integracyjny Rajd Samochodowy, spotkanie Miłośników Zabytkowej Motoryzacji, kilkudniowe spotkania sportowo rekreacyjne, akcja zbierania nakrętek plastikowych, z której dochód przeznaczony jest na pomoc dzieciom niepełnosprawnym, akcje poboru krwi pod kątem znalezienia dawcy szpiku kostnego, akcje pomocy osobom po wypadkach, koncerty charytatywne, spotkania świąteczne i inne. Poprzez stowarzyszenie poznał także swoją przyszłą żonę. Ślub odbył się w 2010 roku. W 2011 roku ukończył studia i obronił pracę licencjacką z bardzo dobrym wynikiem. W tym samym roku rozpoczął kolejne studia, kontynuując pedagogikę tym razem o specjalności pedagogika opiekuńczo-wychowawca i profilaktyka. W 2011 roku przyszła na świat jego córka.
        Robert Malewicz to pomysłodawca i główny inicjator powstania i działalności Stowarzyszenia AKTIW. Stowarzyszenie Aktywnej Rehabilitacji Społecznej i Kulturalnej AKTIW w Wolsztynie działa na rzecz aktywizacji osób niepełnosprawnych. Wskazuje na nową jakość życia, wykorzystując w pełni możliwości każdego człowieka. Działania Stowarzyszenia adresowane są do młodych niepełnosprawnych w wieku aktywności zawodowej - nieprzeciętnych i zainteresowanych własnym rozwojem, działalnością i integracją społeczną. Główną ideą, którą promuje Robert Malewicz, jest wyjście osób nieprawnych z tak zwanych czterech ścian i samorealizacji w działaniach dla społeczeństwa. Działaniach o jak najszerszym zakresie w zależności od indywidualnych zdolności.
       W latach 2008-2011 z jego inicjatywy zorganizowano wiele imprez o charakterze społecznym, kulturalnym, sportowym oraz charytatywnym. Robert Malewicz bierze zawsze czynny udział zarówno w przygotowaniu jak i realizacji spotkań i projektów, będąc gospodarzem, podejmującym władze lokalne oraz prezentującym działalność stowarzyszenia konferansjerem prowadzącym. Stowarzyszenie, mimo tego, że istnieje krótko, to rozwija się dynamicznie i na lokalnym gruncie jest jednym z najbardziej prężnych. W tym roku podjęto starania o przekształcenie stowarzyszenia w organizację pożytku publicznego.
Jako aktywny sportowiec Zrzeszenia Sportowo Rehabilitacyjnego START w Zielonej Górze uczestniczy w zawodach sportowych osób niepełnosprawnych o charakterze lokalnym i międzynarodowym. Ponadto w organizowanych przez powiat wolsztyński i stowarzyszenie AKTIW mistrzostwach powiatu w Bocci grudzień 2010 zajął II miejsce, a w maju 2011 w drugiej edycji mistrzostw zajął II miejsce.
Skuteczna współpraca z lokalnymi mediami (prasą i telewizją) powoduje nagłośnienie spraw i problemów osób niepełnosprawnych w naszym regionie. Programy lokalnej telewizji o osobach niepełnosprawnych prowadzone przez Roberta Malewicza w latach 2010/11 przyczyniły się do wzrostu zainteresowania działalnością stowarzyszenia. Robert Malewicz na przestrzeni lat dał się poznać jako osoba bardzo aktywna społecznie, kulturalnie i sportowo. Był człowiekiem bez barier jako osoba zdrowa i niepełnosprawność tego nie zmieniła. Pomimo swoich dysfunkcji udziela się publicznie a dla wielu jego postawa i zaangażowanie w sprawy lokalne mogą stanowić przykład. Pan Robert potrafi zarażać swoją energią i optymizmem i skupić wokół siebie osoby chętne do działania. Jest osobą kreatywną i wszechstronną, nie obawia się podejmować działań, jakie jeszcze na terenie powiatu nie miały miejsca, a także takich, w których dopiero zdobywa doświadczenie.
Robert jest jako osoba niepełnosprawna nie zadowala się przeciętnością, pozostaniem w domu, ale dąży do czegoś ponad to, co dostaje, co ma. Zmierza do swoich celów jakby niepełnosprawności nie było, w tym sensie, że nie jest ona decydującą przeszkodą. Swoim nastawieniem pomaga innym niepełnosprawnym, pobudzając ich do działania i pokazując wiarę w swoje możliwości, bo dla Roberta niepełnosprawność nigdy nie była głównym usprawiedliwieniem, że czegoś nie można dokonać.
Nowotwór, który stał się przyczyną niepełnosprawności przyszedł, kiedy wydawało się, że jest wszystko, co dla młodego człowieka może być istotne: miłość, młodość, energia, zdrowie, pieniądze, przyjaciele i wiele planów na przyszłość. Choroba wywróciła te życie do góry nogami i totalnie przewartościowała wiele spraw. Pobyt w szpitalu w Sosnowcu uświadomił mu, że to psychika ma największe znaczenie przy dochodzeniu do zdrowia. I choć odzyskanie pełni sprawności okazało się niemożliwe to wiara w wyzdrowienie przynosiła i wciąż przynosi swoje rezultaty. Swoim przykładem pokazuje innym niepełnosprawnym, z którymi się styka, że najważniejsze są nie możliwości fizyczne a charakter, nastawienie i chęci.
Nauczył się radzić w życiu ze swoją dysfunkcją, wykonywać różne prace i zajęcia po swojemu, samodzielnie (nawet remont mieszkania, dla rodziny, którą założył). Nauczył się chociażby bezpiecznie prowadzić auto a obecnie, realizując się jako ojciec uczy się jak zajmować się dzieckiem, mając sprawną jedynie prawą rękę. Choć nieraz brakuje sił i przychodzą chwile zwątpienia, choć nieraz trudy niepełnosprawności dają o sobie znać. Poprzez swoją chorobę zmienił swoje życie na lepsze. Potrafił odwrócić złą kartę i wykorzystać swoją niepełnosprawność do dobrego – dla siebie i dla innych, a charakter jaki miał mu to ułatwił. Niewątpliwie wiele stracił w aspekcie materialnym, fizycznym, sprawnościowym. Wiadomo, że niepełnosprawność wiąże się z wieloma ograniczeniami. Jednak Robert w krytycznym dla siebie momencie zrozumiał, że życie które prowadził, choć było pełne wydarzeń, ludzi i pieniędzy tak naprawdę było wówczas puste. Paradoksalnie poprzez niepełnosprawność zyskał siebie, to co prawdziwe, szczere i cenne.
       Robert Malewicz swoim życiem prywatnym i publicznym od kilku lat pokazuje, że jest osobą bez barier, niezależnie od swojej niepełnosprawności. Nazwa stowarzyszenia AKTIW, miała pokazać, że można być aktywnym pomimo dysfunkcji. Stowarzyszenie, które Robert prowadzi stało się właśnie takim polem działania. Możliwością wyjścia z domu, spotkania się z ludźmi, zrobienia czegoś pozytywnego dla siebie i dla innych. Stowarzyszenie AKTIW nie jest jedynie literą na papierze, ale przynosi wielu radość i pomoc. Z działalnością stowarzyszenia można się zapoznać chociażby na stronie internetowej www.aktiw.org. Jako osoba niepełnosprawna przełamuje stereotypy, bo niepełnosprawność ma się tylko w głowie. Robert często powtarza, że jest niepełnosprawny. Kiedy słyszą to osoby trzecie często pytają dlaczego, przecież z tym wiążą się same problemy. Wtedy on na to że wcale nie prawda, bo właśnie kiedy człowieka dotyka niepełnosprawność to wtedy zaczyna doceniać swoje życie. Zmienia się nastawienie, a dawne priorytety diametralnie się zmieniają na dużo lepsze i to wcale nie związane z pieniędzmi. Robert Malewicz przez niepełnosprawność odnalazł siebie i cieszy się każdym dniem jeszcze bardziej niż przed chorobą. Może nie ma już grubego portfela i często brakuje mu na codzienne wydatki ale robi cos dobrego nie tylko dla siebie, ale także dla innych.
 
 
ZAGŁOSUJ

Starostwo Powiatowe w Wolsztynie

herb ul. 5 Stycznia 5
64-200 Wolsztyn

tel. +48 68 384 27 00
fax. +48 68 384 35 38

NIP: 923-15-09-056
REGON: 411561571
gmina Siedlec gmina Wolsztyn gmina Przemęt
 liczba odwiedzin: 18363261      online: 8
projekt i wykonanie: MBEST 2015
Copyright © Starostwo Powiatowe w Wolsztynie 2009.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Zezwala się na wykorzystywanie materiałów zamieszczonych na portalu, w innych publikatorach pod warunkiem podania źrodła ich pochodzenia.
Strona główna
Kontakt