Pod koniec ubiegłego tygodnia zmarł Ireneusz Laks, działacz społeczny i sportowy. Wszyscy, którzy znali Pana Irka będą pamiętać Go jako osobę pogodną i życzliwą. Pomimo ciężkiego kalectwa, którego nabawił się w latach młodzieńczych przez całe życie działał na rzecz rozwoju lokalnego sportu. Szczególnie blisko był związany z klubem sportowym Grom Wolsztyn. Przez pewien okres życia był wiceprezesem tego klubu, a do ostatnich swoich dni wiernym kibicem. Wielu z nas pamięta Go jak podjeżdżał akumulatorowym wózkiem pod płytę boiska i wymieniał uwagi na temat poziomu gry. Pan Ireneusz Laks był wieloletnim pracownikiem spółdzielni inwalidów (Powstaniec w Karpicku), gdzie wspomagał niepełnosprawnych kolegów w pokonywaniu codziennych barier. Jednak jego główną pasją był sport. Pamiętam doskonale jak w połowie lat 90 ubiegłego wieku zwodował niewielki jachcik i pomimo poważnych kłopotów zdrowotnych pływał nim po Jezierze Wolsztyńskim. Nie ma wątpliwości, że Pan Irek na długie lata pozostanie w życzliwej pamięci Wolsztyniaków.
(A.R.)
|